Łuck, we wrześniu 1936. Pani Rosa Bailly, francuska przyjaciółka Polski, objeżdza obecnie Wołyń, była w Łucku i Krzemieńcu, pokazano jej Górę Sokolą i Poczajów, zwiedziła siódme targi wołyńskie w Równem i badała związki naszej kultury z wielką kulturą Zachodu. Dobrze, że p. Bailly nie jest…
Z cyklu „Podróż po Polsce”
Kraj Polski chłopskiej
Poznań, w czerwcu 1936. Jest dobrze po północy, gdy nad naszemi głowami, w mokrem i gorącem powietrzu chwieje się swemi wielkiemi wachlarzami las olbrzymich palm. Oddychamy czemś duszącem, usypiającem, pełnem nieznanych dla nas zapachów. Gdyby jeszcze pogasły lampy elektryczne i była pełnia, księżyc przyświecałby teraz…
Z cyklu „Podróż po Polsce”
Przytyk i stragan
Radom, w czerwcu 1936. Na środek sali, w czworokąt zamknięty z jednej strony długim stołem sędziów, z dwóch – pulpitami obrońców, z czwartej – granatowym policjantem, wychodzi kolejno 57 ludzi określanych jako oskarżeni, kilkuset, przeszło pięciuset, określanych w aktach mianem świadków. Ale proces nie robi…
Z cyklu „Podróż po Polsce”
Ślubowanie
Częstochowa, w maju 1936. Znacie taki obrazek, tani, pocztówkowy a miły, Wojciecha Kossaka, dzieci lwowskich z obrony Lwowa? Jest chłopiec w za dużym szarym szynelu, nachylony cały nad karabinem, stoi nad nim młodziutka dziewczyna ładująca inny karabin, są groby i brzozy cmentarza łyczakowskiego, śnieg poplamiony…
Z cyklu „Podróż po Polsce”
Żółci ludzie z Łodzi
Łódź, w maju 1936. Człowiek, który miał mnie tu spotkać, zatrzymał mnie w drodze gdy szedłem, zapytał czy ja to właśnie jestem ja, poczem poinformował krótko, że znowuż on to jest właśnie on. Powiedział mi także że wiedząc którędy będę musiał przejść, wolał spotkać mnie…
Z cyklu „Podróż po Polsce”
Wśród szkła i plakatów
Redakcja „Wiadomości Literackich” udzieliła mi miejsca na cykl artykułów-reportaży, których całość można będzie, zdaje się słusznie, objęć wspólnym tytułem „Podróż po Polsce”. Nie chodzi mi o krajobrazowe cechy Polski, nie mogę kusić się o szczególnie drobiazgowe ujęcie tematów, którym cykl ten będzie poświęcony. Idzie mi…