Jak wiadomo Kanclerz Hitler przed kilku laty zapowiedział, że niemiecki przemysł samochodowy podejmie próby zbudowania „ludowego wozu”, t. j. takiego samochodu, któryby kosztował około tysiąca marek, mógł rozwijać ponad 60 km. na godz. i przewozić 4 osoby.
Nowsze zapowiedzi o wozie ludowym brzmiały wciąż niepomyślnie. Wóz ten podawany różnym doświadczeniom wymagał ciągłych przeróbek. Z pośród kilku modeli wybrano ostatecznie dwa modele zbudowane przez dr. Porsche’go, słynnego konstruktora niemieckiego. Jego wozy po paromiesięcznych ciągłych próbach na różnych drogach poddane zostały badaniom laboratoryjnym, które miały wypaść nareszcie zadowalająco. Dr. Porsche nie chciał udzielić dziennikarzom wyczerpujących objaśnień tego modelu, który przetrzymał próbę najlepiej i który według wszelkiego prawdopodobieństwa może być użyty, jako wzór przy produkcji na całe Niemcy.
Tak więc paroletnie próby z „wozem ludowym” odniosły skutek. Najlepiej o tym świadczą słowa Kanclerza Hitlera, który w swej mowie wypowiedzianej w związku z ukończeniem 2-tysiącznego kilometra autostrad, poruszył również i sprawę „wozu ludowego”, jako samochodu, dla którego buduje się właśnie autostrady.
„Niedaleka już jest chwila – rzekł Kanclerz – kiedy będziemy obchodzili uroczystość położenia kamienia węgielnego pod budynek fabryki „wozów ludowych”, jakie będą budowane w ogromnej ilości”.
Jak wiadomo, najtańsze wozy w Niemczech kosztują dziś około 1450 marek. Wóz ludowy, który będzie kosztował o prawie trzecią część taniej, zrobi na rynku wielkie zamieszanie. Nabywcami tego wozu będą ci, którzy dziś trzymają lepsze motocykle, najtańsze nowe samochody i samochody używane średniej klasy.
To też ukazania się wozu ludowego boją się wszystkie wytwórnie z wytwórniami motocykli na czele. Podobno jednak władze niemieckie prą wytrwale ku swemu celowi. Wóz ludowy musi powstać. Nie będzie on kosztować więcej pracy i surowca, niż duży motocykl.
Wóz ludowy dr. Porsche’go posiada w jednej części silnik 3-y cylindrowy ustawiony w gwiazdę, w drugiej części zaś silnik 2-u cylindrowy.
Rama wozu jest jednocześnie podłogą karoserii.
Zużycie paliwa jakoby dało 8,5 litra na 100 kilometrów. Przypuszczalny koszt do 1100 marek wraz z zapasowym kołem i potrzebnymi przyrządami.
Czytaj także:
W Niemczech po przewrocie (cz. 1)
Berlin, maj 1933
Od specjalnego wysłannika „Wiadomości Literackich” W Warszawie straszyli. Przyjaciele i znajomi prawie mnie „żegnali”. Zalecano ostrożność. Anglik zamieszkały stale w Berlinie opowiadał rzeczy naprawdę dość straszne. Znam go jako człowieka prawdomównego. Czy wierzyć tym wszystkim...
W Niemczech po przewrocie (cz. 8)
Wyjazd z Berlina
Od specjalnego wysłannika „Wiadomości Literackich” Zbliża się chwila wyjazdu. Jeszcze jedna, ostatnia, wizyta. Spodziewam się po niej zdobycia zrozumienia dla spraw kościołów chrześcijańskich w Niemczech. Choć kroki kieruję do katolików – jednakże mam nadzieję usłyszeć...
W Niemczech po przewrocie (cz. 4)
Rewolucja
Od specjalnego wysłannika „Wiadomości Literackich” Rewolucja! Czyż naprawdę? Bezwzględnie tak. Rewolucja dokonywa się w Niemczech, i to w najczystszej formie. Nie mam pod ręką encyklopedji, ale jestem pewien, że oficjalne określenie rewolucji da się „bez...
Dwa zielone samochody
Rano jeździ hycel a wieczorem „buda”. Hycel łapie psy a buda – dziewczyny uliczne. Przepisy obowiązujące hycla są nieelastyczne. Nakazują mu schwytać każdego psa bez kagańca, przywieźć bezapelacyjnie do zakładu oczyszczania miasta. Jeżeli przyjaciel wasz,...
Jak się dziś żyje w Niemczech
Berlin, w październiku. Wszyscy, którzy znali dawny, t. zwany republikański Berlin, zauważyli, że stolica Trzeciej Rzeszy spoważniała nad miarę. Rzecz jasna, że źródło owej powagi Berlina i całych zresztą dzisiejszych Niemiec nie tkwi tylko w...
W Niemczech po przewrocie (cz. 3)
Cywile, Reichstag, książki
Od specjalnego wysłannika „Wiadomości Literackich” Czem jest odwaga cywilna? Jest to objaw indywidualności. Skoro grupa czy zbiorowość czuje jednakowo, niema już miejsca na tę cnotę. Więc i w narodzie, który, jak wykazały ostatnie wypadki, ma...
W Niemczech po przewrocie (cz. 2)
Naród w mundurze
Od specjalnego wysłannika „Wiadomości Literackich” Pierwszy poranek w Berlinie. Wychodzę z hotelu. Zaraz rozumiem, że wrażenia poprzedniego wieczoru niezupełnie odpowiadają rzeczywistości. Dziś widzę, że wygląd ulicy bardzo się zmienił. W dzielnicy zachodniej mniej to było...
W Niemczech po przewrocie (cz. 5)
Kwestja żydowska
Od specjalnego wysłannika „Wiadomości Literackich” Trzeba wspomnieć o pewnem posunięciu obecnego regime’u, które, choć nadzwyczaj doniosłe, ciekawe i śmiałe, – nie jest typowo rewolucyjne. Mam tu na myśli wprowadzenie w Prusach t. zw. „Anerbenrecht”. Jest...