Z ostatnich dni obrony Helu W głuchą, bezgwiezdną, ciemną i ponurą noc szedłem drożyną leśną wzdłuż wydm koło Jastarni, by skontrolować gniazda karabinów maszynowych i posterunki przeciwdesantowe na moim odcineczku – gdy spotkałem znajomego oficera. – Czołem! Czy jest co nowego? Oficer pochylił się ku…