Wrogowi rycerskiemu godzi się uścisnąć rękę i zasiąść z nim do wspólnej biesiady. Przyjęcie, wydane w bufecie „Matki Parlamentów” dla siedemdziesięciu Niemców-jeńców wojennych, jest czymś co budzi równie wielką odrazę i wstyd jak zdumienie. Trudno oprzeć się uczuciu niesmaku na widok fotografii, która utrwala scenę…