Przyznaję, że tytuł brzmi trochę sensacyjnie, a trochę nie pedagogicznie. Czyż nie mają bowiem dyrektorzy gimnazjów, pedagodzy, racji, gdy zarzucają młodocianym autorom jednodniówki „Ku Polsce Chrobrego”, że przed oczy młodzieży wywlekają tego rodzaju brudy, jak afera pederasty Rzewuskiego? – Mają. – Ale pismo codzienne musi…