To sobie dobrze zapamiętamy: w ciężkiej walce na śmierć i życie, jaką toczy naród polski z okupacją niemiecką, u boku Niemców stanęła emigracja ukraińska z Ziemi Czerwieńskiej w roli współokupantów. Nie podobna tego określić inaczej. Ukraiński Centralny Komitet, na którego czele stoi jako Führer dr.…
Donkiszoci z krwawymi widłami
„Jesteśmy świadomi tego, że nasze ostateczne zwycięstwo zależne będzie od stopnia naszego aktywizmu, od zdecydowanej woli kroczenia ku niemu po górach cudzych i obcych trupów”. (Biuletyn OUN Nr. 1 z 1942). „To trudno, nazywają naszych „rizunami” (t. j. mordercami), ja wam mówię, że to „świati…
Wspólnicy terroru
Jeden z wojennych wierszy, napisanych pod wrażeniem zbrodni katyńskiej przedstawia w sposób poetycki wielki sąd dziejów, na który „kat pozwał kata”. Jest to najtrafniejsze określenie obu partnerów zbrodni z pod Koziej Góry i Oświęcimia, oraz ich wzajemnego stosunku na odcinku eksterminacji Narodu Polskiego. Zanim jednak…
Zfanatyzowany tłum chłopstwa ukraińskiego zabił dwóch ludzi, a trzeciego ciężko zranił
Ze Lwowa donosi (C): Według wiadomości, jakie nadeszły ze Skolego, wczorajszej niedzieli odbywała się wielka manifestacja ukraińska na górze Makówka koło Skolego ku czci żołnierzy ukraińskich, poległych tam podczas wojny, w czasie której doszło do krwawych awantur. Grupa nacjonalistów ukraińskich rzuciła się na sprowadzonego przez…
Karaibja ukraińska
Eugienjusz Małaczewski w swym tomie „Koń na wzgórzu” opowiada, w jaki sposób ludność ukraińska Podola znęcała się nad naszymi żołnierzami, pojmanymi podstępnie: „Nareszcie tłum uciszył się zupełnie. Jakiś prowodyr przemówił mu do rozumu, uspokoił i kazał zgłosić się ochotnikom, którzyby chcieli „poigrać z lachami”. Chętnych…
W akademickim Domu ukraińskim
Reportaż „Buntu Młodych” Idziemy pod górę ulicą, zdaje się, Mochnackiego. Jestto jedna z ładniejszych dzielnic Lwowa. Po obu stronach uliczki wille i pałacyki; są to przeważnie nazwiska arystokracji polskiej. Tak, że nawet dowcipni dorożkarze lwowscy dali dzielnicy tej nazwę: „górka hrabiowska”. Minęliśmy już górkę i…
Burza od wschodu
Nielada bolączką odrodzonego, młodego państwa Polskiego jest zagadnienie mniejszościowe, które w imię całości i niepodległego bytu Rzeczypospolitej trzeba rozwiązać i załatwić. Pierwsze już lata niepodległościowe wykazały, że rozwiązanie tego problemu nie należy do zadań łatwych, tem więcej, że gra idzie o dużą stawkę. Zagadnienie mniejszościowe…
My Karpatorusy…
Fodrasz, Parikmacher, Holicz, Friseur, Kadernik, Holjar. Odczytuję nie bez trudności ten sześciojęzyczny, dwualfabetowy i pięciopisowniany szyld nad małym wejściem, które zamiast drzwi ma zasłonę z paciorków. Skoro napis jest w sześciu językach, nie ulega wątpliwości, że należy przemówić jeszcze inaczej. Toteż wchodząc powiadam: – Guten…
Rusini czy Ukraińcy?
Spotykamy się stale – tak w życiu codziennym jak i w prasie – z dwoma nazwami na określenie pewnej mniejszości narodowościowej w Polsce. Jedni nazywają ją – Rusinami, inni Ukraińcami. Jak się do tego ustosunkować i którą nazwę przyjąć? Bo jednak trzeba się wreszcie zdecydować…
Ukraina… o 18 kilometrów od Zakopanego
Nowy antypolski wyskok Czechów Kraków, 31 stycznia. Wielka jest klęska, jaką ponieśliśmy w swoim czasie, przegrywając sprawę naszych kresów południowych. Straciliśmy wielką połać górnej Orawy, całe Czadeckie i prawie cały, odwiecznie polski, północny Spisz z doliną Popradu i miastami: Łubowlą, Podolińcem, Białą, Kieżmarkiem. Garnęła się…
Kresy wschodnie pod względem narodowościowym
Jednym z najbardziej charakterystycznych procesów ludnościowych w Europie wschodniej jest ten „Drang nach Osten”, który niesłusznie przypisujemy Niemcom wyłącznie. To parcie ku wschodowi jest może jeszcze bardziej znamienne u słowian wschodnich. Kolonizacja rosyjska, rozszerzająca się z nad Wołgi wgłąb Azji północnej aż do wybrzeży Oceanu…
Życie w Perepence
SIELANKA W WIĘZIENIU Przy głównej rówieńskiej ulicy 3-go Maja, w parku Lubomirskich, mieszczą się pawilony Targów Wołyńskich i siedziba sprawiedliwości – Sąd Okręgowy. Po drugiej stronie, na rogu ul. Więziennej, w ogródku, przedzielonym od chodnika tylko niskiemi, drewnianemi sztachetami, zostały wybudowanej mały parterowy domek i…
Podróż do kresów smutku
Od szeregu lat rok rocznie Dzień Zaduszny spędzam we Lwowie wśród mogił pierwszych towarzyszów broni i druhów serdecznych, poległych w obronie tego miasta, co jest „semper fidelis”, i w obronie tych prapolskich ziem, których ono jest duchową stolicą. I w roku bieżącym święto umarłych spędziłem…