W urzędowej „Gazecie Lwowskiej” czytamy następujące wezwanie sądowe:
„Michał Hupka, urodzony 1883 r. w Kamionce Lipnik, jako żołnierz austrjacki w niewoli rosyjskiej zaginął. Celem uznania go za zmarłego wzywa się, aby do pół roku od dnia ogłoszenia, zgłosił się lub udzielono wiadomości o nim sądowi”.
Michał Hupka zaginał, co nie znaczy, żeby umarł. Wystarczy jednak, by się zgłosił do sądu, a zostanie wykreślony z rejestru żyjących. Jeżeli jednak Michał Hupka nietylko zaginął, lecz jeszcze umarł i z tego błahego powodu nie zgłosi się do sądu – nie zostanie uznany za zmarłego. I tak: póki leży w grobie, jest żywy; gdy się zgłosi żywy, zostanie uznany za zmarłego. Jak odróżnić życie od śmierci?
Tamże inne ogłoszenie sądowe:
„Wasyl Puszak jako żołnierz armji austrjackiej służył w szpitalu twierdzy w Przemyślu, zasłabł w dniu 5 marca 1915, zmarł i pochowany został na cmentarzu. Wydaje się przeto ogólne wezwanie, aby udzielono Sądowi lub kuratorowi adw. Jackowskiemu w Samborze, którego mianuje się obrońcą węzła małżeńskiego, wiadomości o wymienionym”.
Możemy z łatwością dostarczyć potrzebnych wiadomości, wiemy mianowicie napewno, że Wasyl Puszak od 20-u blisko lat spoczywa na cmentarzu przemyskim; jeżeli jednak chodzi o to, co zmarły myśli o swoim węźle małżeńskim, to ogłoszenie w „Gazecie Lwowskiej” nie wystarczy. Trzeba je podać w „Kurjerze Metapsychicznym”.
Czytaj także:
Jak żyją warszawscy „Mędrcy Syjonu”…
Proszę wsiąść w jakikolwiek tramwaj, jadący w północną dzielnicę Warszawy i zagłębić się w czytaniu gazety!.. I proszę zwrócić uwagę na sążniste artykuły, na olbrzymie tytuły, krzyczące czernią czcionek o „Mędrcach Syjonu”, o bogactwie i...
Listy z Hiszpanji (cz. 8)
Żywi i umarli
Doszło się już prawie do tego, że się jej nie widzi; nie słyszy się jej kroków, nie dostrzega jej śladów. W ciągu tylu miesięcy stała się bliska i swoja jak ktoś z rodzeństwa; powszednia jak...
Przezwisko „bolszewik” – jest zniewagą
Ciekawe orzeczenie Sądu Najwyższego Ogłoszone zostało charakterystyczne orzeczenie Sądu Najwyższego w procesie o zniewagę słowną. W jednej ze spółdzielni prowincjonalnych w czasie zebrania, doszło do utarczki słownej pomiędzy dwoma członkami zarządu, przy czym jeden użył...
„Tradycja znikania w rodzinie Zagórskich”
O gen. Zagórskim niema żadnych wiadomości. „Głos Prawdy” korzystając z tego, że od 31 dni „zaginiony” generał bronić się nie może, drukuje artykuł o tajemniczem zniknięciu Juljusza Zagórskiego (brata generała) w roku 1919. „Tragedja –...
Okrutny samosąd nad złodziejem w wiosce na Wileńszczyźnie
WILNO, 17. 7. (Tel. wł.) W wiosce Lipniaki gm. turgielskiej, pow. wileńsko-trockiego, wieczorem i przez całą noc na 20 września 1926 r. rozgrywał się samosąd nad mieszkańcem tej wioski Józefem Wojniuszem. Wojniusz od dłuższego czasu...
Sojusz habsbursko-ukraiński
Wiadomo, że zamach zbrojny Rusinów na Lwów i Galicyę Wschodnią to dzieło austryacko-pruskie. Z pułków wschodnio-galicyjskich usunięto na jesieni zeszłego roku Polaków, w samym Lwowie umieszczono prawie samych Rusinów, zaopatrzono ich należycie w broń i...
W sądach
SESJA KARNA
Poczynając od dzisiejszego numeru wprowadzamy na stale obszerną rubrykę – „W sądach”. Nietylko ludzie piszący, ale i czytający ogół bardzo daleki jest od życia, mało zdaje sobie sprawę z jego biegu. Gdzież w Polsce można...
Zażydzona Temida
W salach i na korytarzach sądów warszawskich
Warszawa, w lutym 1937 r. Ogromny czworokątny gmach przy zbiegu ulicy Długiej i Nalewek, a więc już w „północnej” dzielnicy Warszawy. To gmach sądów grodzkich warszawskich. Na III I IV-ym piętrze po obu stronach obiegającego...