IDEE I ZDARZENIA

Umarli żyją

W urzędowej „Gazecie Lwowskiej” czytamy następujące wezwanie sądowe:

„Michał Hupka, urodzony 1883 r. w Kamionce Lipnik, jako żołnierz austrjacki w niewoli rosyjskiej zaginął. Celem uznania go za zmarłego wzywa się, aby do pół roku od dnia ogłoszenia, zgłosił się lub udzielono wiadomości o nim sądowi”.

Michał Hupka zaginał, co nie znaczy, żeby umarł. Wystarczy jednak, by się zgłosił do sądu, a zostanie wykreślony z rejestru żyjących. Jeżeli jednak Michał Hupka nietylko zaginął, lecz jeszcze umarł i z tego błahego powodu nie zgłosi się do sądu – nie zostanie uznany za zmarłego. I tak: póki leży w grobie, jest żywy; gdy się zgłosi żywy, zostanie uznany za zmarłego. Jak odróżnić życie od śmierci?

Tamże inne ogłoszenie sądowe:

„Wasyl Puszak jako żołnierz armji austrjackiej służył w szpitalu twierdzy w Przemyślu, zasłabł w dniu 5 marca 1915, zmarł i pochowany został na cmentarzu. Wydaje się przeto ogólne wezwanie, aby udzielono Sądowi lub kuratorowi adw. Jackowskiemu w Samborze, którego mianuje się obrońcą węzła małżeńskiego, wiadomości o wymienionym”.

Możemy z łatwością dostarczyć potrzebnych wiadomości, wiemy mianowicie napewno, że Wasyl Puszak od 20-u blisko lat spoczywa na cmentarzu przemyskim; jeżeli jednak chodzi o to, co zmarły myśli o swoim węźle małżeńskim, to ogłoszenie w „Gazecie Lwowskiej” nie wystarczy. Trzeba je podać w „Kurjerze Metapsychicznym”.

Czasopismo kulturalno-społeczne wydawane w Warszawie w latach 1859 – 1939. Nie związane z żadną opcją polityczną; publikowano w nim wiele utworów literackich i materiałów historycznych a także zamieszczano liczne reprodukcje dzieł plastycznych w technice drzeworytniczej (dzięki własnej pracowni drzeworytniczej). Z tygodnikiem współpracowało wielu pisarzy, między innymi E. Orzeszkowa i H. Sienkiewicz. W okresie pozytywizmu był to najpopularniejszy tygodnik ilustrowany w Polsce. W okresie dwudziestolecia międzywojennego pismo straciło na znaczeniu i pozostało jednym z wielu pismo literackich. Mimo tego znaczenie istnienia tygodnika (zwłaszcza w okresie zaborów) dla kultury polskiej jest ogromne.

Close