„Titanic” zatonął w r. 1912 w okolicznościach, w których dyscyplina była pomieszana z mistyką i bałaganem. Dość powiedzieć że zaledwie 652 osoby znalazły się w łodziach ratunkowych, gdzie mogło się pomieścić osób 1178. Dzięki brakowi paniki zapewniono pierwszeństwo dzieciom i kobietom a o mężczyznach po prostu zapomniano. Kapitan statku dopłynął do jednej z łodzi i po stwierdzeniu, że pierwszy oficer zginął, pogrążył się spokojnie w falach. Radiotelegrafiści wytrwali do końca przy swoich aparatach. Orkiestra do końca grała hymn religijny „Bliżej, mój Boże, do Ciebie”.
Po katastrofie „Titanic”a zabrał głos Conrad, interesując się przede wszystkim praktyczną stroną zagadnienia: szczególnie irytowało go że łodzie nie miały motorów. Dowodził że byłoby rzeczą znacznie piękniejszą gdyby orkiestra się uratowała zamiast zatonąć w czasie grania, bez względu na to co grała. Drażnił go fałsz i operetkowość sytuacji, widział w tym wszystkim objaw aroganckiej głupoty, nie dostrzegał ani tragedii, ani dramatu, ani nawet melodramatu. Nie przemówił do niego romantyczny aspekt („panache”) „głupiej – jak się wyrażał – katastrofy”. Stwierdzał ironicznie że śmierć człowieka, który zatonął na dziurawym okręcie, nie ma w sobie nic bardziej heroicznego niż śmierć człowieka, który otruł się nieświeżym łososiem z puszki.
Jest rzeczą ciekawą że te trzeźwe, niesentymentalne uwagi syna narodu, uchodzącego za niepoprawnie sentymentalny, spowodowały w czterdzieści lat potem kąśliwy komentarz syna narodu, uchodzącego za niepoprawnie trzeźwy. Derek Hudson w szkicu „S.O.S. Titanic”, ogłoszonym w tegorocznej „Saturday Book”, pisze że ta „satyryczna retoryka” nie była godna Conrada. Anglik zarzuca Polakowi że nie umiał dostrzec w zatonięciu „Titanic”a momentów tragicznych i heroicznych i że interesował się tylko nauką, jaką można wysnuć z katastrofy jeśli chodzi o zagadnienie bezpieczeństwa pasażerów.
Ten drobny incydent dowodzi jak kruche i śmieszne są wszystkie uogólnienia na temat psychologii narodów.
Czytaj także:
Conrad o Polsce
Rozmowa z przed dziesięciu lat Szczęśliwy traf dał mi możność w pierwszych dniach wojny europejskiej w r. 1914 rozmawiania w Krakowie z Josephem Conradem. Poinformowany o pobycie wielkiego pisarza, który jechał właśnie do krewnych na...
Conrad do Dmowskiego
Od profesora uniwersytetu w Notre Dame (Indiana) Bolesława Szcześniaka redakcja „Wiadomości” otrzymała odpis następującego listu Josepha Conrada do Romana Dmowskiego: Telegrams Conrad-Hamstreet Station Hamstreet, S.C.R. & C.R.R. 1st October, 1917 My dear Sir. Thank you...
Podróż do „Serca ciemności”
Nieznana korespondencja Józefa Conrada z Afryki G. Jean – Aubry, francuski badacz Conrada, który przed kilku laty ogłosił wybór jego francuskiej korespondencji, zdobył obecnie nowy, nieznany pakiet listów, odnoszących się do najbardziej charakterystycznego okresu w...
Konsekwencje polityczne zgonu R. Dmowskiego
Parę dni już dzieli nas od pogrzebu Romana Dmowskiego. Parę dni dzieli nas od drobnych konfliktów, od zakazów wywieszania flag itp. a zarazem od słów najwyższego uznania, jakimi pożegnał Dmowskiego oficjalny obóz pomajowy, obóz Józefa...
Czy nie największy błąd Hitlera?
W ostatnich czasach polityka Becka, we wzmożonym zrywie namiętności, spowodowanym ukazaniem się w druku pozostałych po nim papierów, podległa podwójnemu obstrzałowi: jedni atakują go za samo porozumienie z Niemcami, inni za to że nie wyciągnął...
Śmierć Stalina
Wybawienie narodów z niewoli sowieckiej nie stało się jeszcze celem polityki świata zachodniego. Eisenhower w czasie kampanii wyborczej uroczyście obiecywał wyprzeć się Jałty: skończyło sie na tym że się wyparł samego siebie. Od r. 1945...
Józef Piłsudski i Roman Dmowski. Ofensywa i obrona.
Józef Piłsudski i Roman Dmowski! Józef Piłsudski była to ofensywa naszego narodu. Odwracał koło polskiej historji wtył aż do XVII wieku, do Polski mocarstwowej. Szedł na Kijów. Nie bał się sojuszów Polski z innemi narodowościami...
Syfiliada
Wspomniany w „Dziwach i dziwadłach” („Wiadomości”, nr 393) poemat Girolama Fracastora „Syphilis sive Morbus gallicus” jest wybitnym dziełem lekarza-poety o chorobie, która – według J. J. Abrahama – zaczęła grasować w Europie od czasu podboju...